Judasz
Cóż człowiek idzie w lata i dzieci rosną. Mój synuś postanowił kontynuować naukę i zainstalował się w mieście nad górną Wisłą.
Wynajęli sobie mieszkanie we czworo, bo taniej im wychodzi niż w akademiku i do tego w czasie pandemii straszliwego virusa nikt ich z miejsca zamieszkania nie wypędzał.
Na samym początku jego kariery „samodzielnego” mieszkania padło z ust mojej żony pytanie.
- Adam, a czy macie tam na mieszkaniu choć krzyżyk na ścianie?
Synuś zaczął głęboko sięgać do przepaści pamięci.
- No może jakiś święty obrazek, coś związane z Ewangelią ? – ciągnęła nieustępliwie jego mama.
Znalazł, jego twarz rozświetlił szczery uśmiech.
- Mamy! Judasza w drzwiach!
Mina mojej żony wskazywała, że raczej nie odetchnęła z ulgą.
tagi: studia
Zbigniew | |
27 lutego 2023 13:09 |
Komentarze:
kpiotrzk @Zbigniew | |
27 lutego 2023 16:44 |
Dziwne, że ojciec Adama nie zabrał głosu.
Zbigniew @kpiotrzk 27 lutego 2023 16:44 | |
27 lutego 2023 18:31 |
Bo mu odebrało mowę w tym momencie, nie spodziewałem się takiego ewangelicznego skojarzenia. W jego wieku nie wpadłbym na to, bo pełniłem zaszczytny obowiązek....
MarekBielany @Zbigniew | |
27 lutego 2023 23:32 |
To ciekawe wspomnienie prlu.
P.S.
była tam klapka od strony mieszkania.
po drugiej stronie żabie oko i błyśnie czy nie błyśnie
...