Opowieści z burty - … te kobiety
Szczęśliwie udało się jakoś dobrnąć do końca sezonu, który w tym roku trwał „tylko” do 11 grudnia, później padł śnieg i przyszedł mróz, wyzwaniem czyniąc pracę cumowniczą. Niemniej jednak Kraków w zimie z perspektywy rzeki wygląda nader uroczo.
Uroczo też zachowują się i wyglądają uczestniczki rejsów…
Przytrzymywałem łódź przy pomoście, by pasażerowie w przerażającej większości bez wyobraźni i z zaburzeniami ruchu mogli bezpiecznie wejść na jej pokład.
Zjawiła się na pomoście smukła owinięta w szeroki szal, podeszła do mnie i ku mojemu zaskoczeniu z wdziękiem podała mi dłoń, bym wprowadził ją do łodzi. Pani z gracją usiadła, poprosiła o koc, bo w ten sierpniowy wieczór było chłodno, którym się cała owinęła. Kres rejsu leniwie się zbliżał, niespodziewanie Pani wstała, zrzuciła koc razem z szeroką chustą, następnie przemieściła się na przód łodzi, podała zbaraniałemu współpasażerowi smartfon z życzeniem, by zrobił jej zdjęcia na tle pogrążającego się w mroku miasta.
Była smukła, zgrabna ubrana w powłóczystą suknię z tyłem bardzo wyciętym do miejsca, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę, bez biustonosza … Dla dobrego zdjęcia wyginała śmiało ciało, powróciła na miejsce, zgrabnie ubrała się w szal i owinęła kocem. Przy wyjściu z łodzi oddała perfekcyjnie złożony koc, następnie z powabem podała mi dłoń, po czym wyprowadziłem ją troszkę oszołomiony na nabrzeże.
Wbiegła gibko za swoimi dwoma małymi synami ciągnąc za sobą męża i ojca. Troszkę roztrzepana, ale sprawnie kontrolująca całą gromadę. Brunetka z krótką fryzurą, miała okulary, które powiększały jej duże oczy, dyskretnie rozpięta bluzka powodowała, że w głowie zaczęły na łączce brykać koziołki. Spódnica krojem dobrana do figury ukazywała jej zgrabne nogi, lecz niestety widać było na nich ślady prawdopodobnie wizyty w lesie zarośniętym w ostrężyny, dodatkowo też można było zobaczyć dwutygodniowy cień nieużywania golarki.
Następnie weszła na łódź śliczna Arabka, która zaczęła lustrować od głowy do stóp chodzącą po pokładzie współpasażerkę. Z wyrazu jej twarzy wyczytać można było taką małą złośliwą niezależną od rasy i pochodzenia kobiecą krytykę.
Kolejny raz dopadł mnie rejs kawalerski na statku, nawet nie ma o czym pisać: wóda, popitka i rechot.
Zleciała szybko z pomostu na statek witając się tak bezpośrednio z kapitanem i ze mną. Rzutem oka zlustrowała statek i podjęła decyzję, że występ będzie na tylnym pokładzie.
- Dobra chłopaki idę się przebrać do przodu, mam nowy piracki strój – rzekła.
Stanęła przed nami w stroju „pirackim” tj. nakrycie głowy miała w kształcie trójkątnego kapelusza, a na ramiona zarzuciła „pelerynkę”, nie wiem czy skromne stringi i takiż sam biustonosz można określić mianem ubrania.
- O kurczę popatrzcie, chyba troszkę przytyłam?
Wypowiadając te słowa pokazywała nam miejsca, gdzie przytyła. Kapitan mocą całego swojego autorytetu postawił diagnozę, że nie przytyła…
- Dobra idę do roboty.
Pofrunęła na tył statku skąd zaczęły dobiegać odgłosy podochoconej tłuszczy.
Odetchnąłem z ulgą, że nie było pokazu na przednim pokładzie, nie musiałem na to patrzeć i „ryć sobie bani”.
Po występie zwinnie ubrała się i przyszła do nas pogadać, z kapitanem się znała, ja ją widziałem pierwszy raz, nawet nie wiedziałem jak ma na imię.
- Uwaga wszystkich była skierowana na Pani występ, lecz proszę mi uwierzyć, że żaden z nich nie wie jaki ma Pani kolor oczu.
Zaskoczona pozwoliła mi spojrzeć w swoje brązowe oczy.
- Jak Pani ma na imię.
- Agnieszka, ale lubię jak mówią do mnie Tośka.
- Antonia. - Poprawiłem, nawet sam nie wiem dlaczego.
- No tak, to po dziadku Antonim, lubiłam go.
Zaczęliśmy sobie tak normalnie rozmawiać, była chyba troszkę zdziwiona tym, że nie interesowały mnie jej występy tylko Ona z jej brązowymi oczami. Lubi zbierać grzyby i lubi swój drewniany dom pod Bochnią, który jest dla niej miejscem wytchnienia.
- Dobra będę się zbierać, chcę jeszcze ugotować zupę grzybową, bo o 20-tej mam kolejny występ.
Odleciała ze statku z kawałkiem swojego świata.
tagi: żegluga
![]() |
Zbigniew |
18 grudnia 2022 13:28 |
Komentarze:
![]() |
Paris @Zbigniew |
18 grudnia 2022 13:49 |
Fajne,...
... a kiedys myslalam, ze Panska praca to taka bardziej nudna jest,
![]() |
Zbigniew @Paris 18 grudnia 2022 13:49 |
18 grudnia 2022 13:58 |
W tym roku spadłem w maju z barki razem ze zbrojeniem, które cudem nie przygwoździło mnie do dna. Później larsen (taka kilku tonowa stalowa rynna) otarł mi się o nogę - myślałem, że już po niej. Na szczęście otarło mi troszkę piszczel, a but roboczy uratował mi kostkę. Jednak nie zrezygnuję z pływania.
![]() |
OjciecDyrektor @Zbigniew 18 grudnia 2022 13:58 |
18 grudnia 2022 14:19 |
A tak mawiał mój kolega do swojej żony, gdy ta go się pytała "I co? Gruba jestem?" - "Kochanie! Ty nie jesteś gruba. Ty masz tylko gruba uda."
![]() |
Zbigniew @OjciecDyrektor 18 grudnia 2022 14:19 |
18 grudnia 2022 14:44 |
Tośka jest tancerką erotyczną i grubych ud nie ma.
![]() |
Maginiu @OjciecDyrektor 18 grudnia 2022 14:19 |
18 grudnia 2022 15:27 |
A tak mawiał mój kolega do swojej żony, gdy ta go się pytała "I co? Gruba jestem?" - "Kochanie! Ty nie jesteś gruba. Ty masz tylko gruba uda."
A tak mawiał mój kolega do swojej zony, gdy ta go się pytała "I co? Mam grube nogi? - "Kochanie! Nogi są nieważne, nogi idą na bok..."
![]() |
Paris @Zbigniew 18 grudnia 2022 13:58 |
18 grudnia 2022 16:37 |
O Jezu,...
... Panie Zbigniewie, bardzo prosze uwazac na siebie.
Ja wiem, ze to nie takie proste zrezygnowac z tego co sie robi, a moze jeszcze z tego sie zyje... obiecuje modlitwe i czekam na kolejne wpisy... z udzialem pan,
Serdecznie pozdrawiam i zdrowych, pieknych Swiat zycze Panu i Jego Rodzinie,
![]() |
stachu @Zbigniew |
18 grudnia 2022 23:27 |
Rozglada sie Pan za kobietami, to nie dziwota, że są wypadki. Trza przestrzegać bhp.
![]() |
atelin @Paris 18 grudnia 2022 13:49 |
19 grudnia 2022 09:45 |
Praca z klientami najczęściej jest wkurzająca, ale nigdy nudna.
![]() |
Zbigniew @stachu 18 grudnia 2022 23:27 |
19 grudnia 2022 09:48 |
Tylko chwalę Pana podziwiając piękno Jego stworzenia.
![]() |
Paris @atelin 19 grudnia 2022 09:45 |
19 grudnia 2022 11:27 |
To prawda...
... moze nie zawsze jest wkurzajaca, ale nigdy nudna... bo i klient - tez sie zdarza czesto-gesto - baaardzo ciekawy !!!